wtorek, 23 listopada 2010

Na początku nie było Chaosu

Na początku nie było Chaosu, cała przestrzeń tak naprawdę wlała się w bezmiar czarnej pustki. To czerń była na początku. Straszliwie jasne, wręcz niewyobrażalnie jasne światło przebiło nieprzenikniony spokój wiekuistej czerni. Stworzyła się wielka rana, ogromna rana, z której wypełza energia, czyli światło. W ułamku sekundy Wielka Czerń została rozdarta na kawałki, rozszarpana przez agresywny i krwiożerczy blask. Tak też powstała nasza Ziemia, urosła jak pryszcz na połaci mrocznej przestrzeni. Cała czerń skupiła się w czarnych dziurach, wielu zadaje sobie pytanie, czym są czarne dziury. To wielkie skupiska materii, które zbuntowały się przeciw światłu. Czarne słońca, skupione tak mocno, że światłość nie ma do nich dostępu, jest wciąż wciągana i niszczona. Czarne dziury znajdują się w środku galaktyk, panują nad nimi. Po drugiej stronie materii, znajduje się antymateria zwana też materią czarną. To, co widzimy to tylko ułamek wszechświata, nie widzimy, bowiem czerni, nie widzimy antymaterii.

Brak komentarzy: