czwartek, 9 grudnia 2010

W żargonie akademicznym

Koledzy i koleżanki, nie mogę się zgodzić z waszym twierdzeniem. „Pordon spierdalać” - tak mogłyby powiedzieć tylko człowiek niespełna władz umysłowych, toczący z ust białą pianę i rzucający przedmiotami zastanej rzeczywistości. Antyczłowiek.

...
Zauważcie jednak, że nie jest możliwe zanegowanie istnienia podczłowieka, dla pełnej jasności tłumaczę. Osobnik o cechach charakteru niebudzących podziwu płci przeciwnej, naiwny, nie wiele wiedzący o sprawach. Taki człowiek wpisuje się w klasyczny schemat „kozła ofiarnego” albo takim chce być widziany, po prostu tak mu wygodnie (to życiowy nieudacznik, z objawami opóźnienia umysłowego). Rzecz jasna jest to byt całkiem niegroźny, nie potrafi.

...
Przejdźmy jednak do rzeczy, co może mieć wspólnego antyczłowiek z podczłowiekiem, to bez wątpienia przeciwne prądy. Tylko badacz o skromnych ambicjach, mógłby pokusić się o sformułowanie tak banalnej tezy. Asumpt w tym, że nie można identyfikować autora z podmiotem lirycznym, ten drugi zwykle bywa zwykle tym, co ten pierwszy wypycha ze świadomości. Zdążając jednak do filozofii Niczego załóżmy, że w wyniku zetknięcia się antyczłowieka z podczłowiekiem następuje anihilacja, w skutek czego byt staje się normalny. Dajmy na to taki Józef K. Taka jednostka, „jednostka powszechna” jest w pełni dostosowana do egzystencji w środowisku, zyskuję aprobatę innych i może się rozmnażać. Dopasowuje się do zmieniających się norm społecznych, jej uzwyklenie na czynniki środowiska pozwala nawiązywać stosunki międzyludzkie.

...
Kontent w tym drodzy koledzy i koleżanki, iż taka jednostka z logicznego punktu widzenia zaistnieć nie może. Stwierdzenie to może budzić kontrowersje, ja nie zamierzam jednak do końca negować stanu zwykłoty, życie studentów często bywa okrutne. Odnotowuje się, bowiem nagminnie u wielu bytów utratę świadomości, skutkiem, czego staje się „umysł kolektywny”. Umysł kolektywny, ale jest w istocie umysłem totalitarnym, władczym i prześmiewczym.

...
Wracając jednak do skutków anihilacji, wyjaśniam. Proces ten jest niemożliwy, przynajmniej  w warunkach fizycznych tego wszechświata. Zaprzecza temu filozofia Niczego, jednostka normalna może zaistnieć tylko potencjalnie, jej profil jest zależny o ilość permutacji wpływających bodźców. W większości wypadków byt wykreowany z kobiecego łona, uzyska status Kafkowski. Te jednostki, które jednak w życiu nie zdołają spowszednieć pozostaną już do końca zawieszone. Ten stan powszechnie zwany bywa „inny”.


Brak komentarzy: